Używanie telefonu komórkowego "za kółkiem" stało się w UK praktycznie niemożliwe według prawa. Zwłaszcza, że policja stara się wesprzeć nowe regulacje poprzez szeroko zakrojoną akcję wyłapywania tych, którzy jednak próbują pogadać przez telefon prowadząc samochód.
Lepiej nie próbować też z tzw. "hand-free phones", bo choć można ich używać, to... bez dotykania w celu wybierania numeru. No i w ogóle policja może cię zatrzymać, jeśli uzna, że nawet zestaw głośno mówiący przeszkadzał ci w normalnej jeździe. Podobnie jest z nawigacją w telefonie. Dozwolona, w uchwycie, ale trzeba ją zaprogramować wcześniej.
Aby użyć telefon w celu rozmowy, należy bezpiecznie zaparkować i wyłączyć silnik. Jeżeli takiej opcji nie ma, jest to dozwolone tylko w przypadku używania numerów 999 lub 112.
No i polcija wzięła się ostro za łapanie. Tym bardziej, że obiecujące są wyniki ostatniej "łapanki" z końca ubiegłego roku, jeszcze za starego prawa. Wtedy 47 formacji policyjnych w hrabstwach zatrzymało prawie 8 tys. kierowców, tj. co godzinę zatrzymywano 47 osób. Wystosowano 7800 mandatów, 68 spraw trafiło do sądu, w kilkuset przypadkach zastosowano pouczenie.
Aby użyć telefon w celu rozmowy, należy bezpiecznie zaparkować i wyłączyć silnik. Jeżeli takiej opcji nie ma, jest to dozwolone tylko w przypadku używania numerów 999 lub 112.
No i polcija wzięła się ostro za łapanie. Tym bardziej, że obiecujące są wyniki ostatniej "łapanki" z końca ubiegłego roku, jeszcze za starego prawa. Wtedy 47 formacji policyjnych w hrabstwach zatrzymało prawie 8 tys. kierowców, tj. co godzinę zatrzymywano 47 osób. Wystosowano 7800 mandatów, 68 spraw trafiło do sądu, w kilkuset przypadkach zastosowano pouczenie.
Teraz ma być jeszcze ostrzej. W użyciu są nieoznakowane pojazdy policyjne, kamery na hełmach motocyklistów i oczekuje się na sygnały od "zatroskanych przedstawicieli społeczeństwa". Chief Constable Susan Davenport z National Police Chiefs' Council stwierdziła: - Chcemy uczynić takie nieuważne prowadzenie samochodu społecznie nieakceptowalnym, podobnie jak jazdę po pijanemu. Stosujemy więc silne środki odstraszające i wysyłamy mocny sygnał, aby ludzie pomyśleli dwa razy o tym jak prowadzą.
Wygląda na to, że rozmowa przez telefon na drodze jest obecnie nawet bardziej tępiona w UK niż właśnie jazda po pijaku. Owszem, kierowanie pojazdem z komórką w ręce to karygodne występek, ale chyba pijacy i narkomani za kółkiem mają ciut większe "zasługi". Zaś pomysły na "niedotykanie" - w tym GPS - mogą okazać się niepraktyczne. Człowiek stojący w korku nie ma możliwości z niego wyjechać, aby stanąć gdzieś bezpiecznie - kiedy np. chce poszukać drogi alternatywnej. No i ciekawe, na jak długo policji wystarczy sił na takie wytężone działania.
Ostatnio - o samozatrudnionych
Dodatkowy "prezent" za takie wykroczenie - punktowane szczodrze - jest taki, że owocuje ono znaczną podwyżką ceny ubezpieczenia.
OdpowiedzUsuń